Jest w Leeds browar zafascynowany tradycją warzenia piwa przez zakonników. Ich znakiem rozpoznawczym jest zakapturzona postać mnicha. Oto piwo Eternal z browaru Northern Monk.
Northern Monk to młody browar z Leeds, którego założyciele z ogromnym szacunkiem odnoszą się do przeszłości, do browarnictwa klasztornego. Z namaszczeniem traktują swoją działalność, przykładając wielką wagę do całej otoczki związanej z warzonym przez siebie piwem. Na każdym kroku, w każdym aspekcie napotykamy tropy wiodące w kierunku przeszłości.
Browar Northern Monk Brew Co. powstał w 2013 roku i od sierpnia 2014 mieści się Marshall’s Mill – zabytkowym budynku dawnej przędzalni lnu.
W ciągu roku ich piwo było już dostępne na terenie całej Wielkiej Brytanii, a w ramach eksportu trafia do wielu krajów na całym świecie.
Posiadają własną linię do puszkowania piwa, w planach jest otwarcie linii do jego butelkowania.
Tygodniowy wypust to 20.000 pint.
Cały czas przypominają o własnym dziedzictwie, o tradycji tysięcy lat browarnictwa w klasztorach takich jak Fountains Abbey czy Kirkstall Abbey w Yorkshire. To opactwa cysterskie, których początki sięgają XII wieku, a których ruiny są dzisiaj świadectwem ich dawnej świetności i każą z szacunkiem odnosić się do historii.
Postać zakapturzonego mnicha to centralny element logo browaru, widniejący na każdym opakowaniu. Pojawia się także w reklamach oraz jest, jakby to rzec, maskotką browaru – jako tzw. Libations Brother.
Oprócz tego na miejscu znajduje się Refektarz (The Refectory), czyli pub połączony z restauracją, gdzie w ofercie znajduje się duży wybór piw oraz dań na każdą porę dnia.
Chapter Hall to z kolei miejsce na wszelkiego rodzaju eventy, wystawy, przyjęcia ślubne itp.
Zanim przejdę do omówienia ich piwa zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu, w którym łączy się tradycja z nowoczesnością, przeszłość z dniem dzisiejszym, a wiodącą postacią jest oczywiście zakapturzona postać mnicha.
Po więcej informacji odsyłam na stronę internetową Northern Monk, a teraz już sięgam po puszkę piwa Eternal.
Wiadomo, że w procesie warzenia wykorzystano chmiele Simcoe i Centennial, pozostałe parametry prezentuję poniżej.
Nazwa: ETERNAL (Session IPA, 4,1% ABV, 45 IBU)
|
![]() |
![]() |
![]() |
Kolor bursztynowy z odcieniem pomarańczowym. Piwo jest lekko mętne, opalizujące. Piana wysoka, biała, o drobnych pęcherzykach, szybko się dziurawi i strzępi. Bezpośrednio po nalaniu mocno musuje, widoczna duża ilość bąbelków, po chwili się uspokaja. |
![]() |
Wraz z sykiem otwieranej puszki uwolniony zostaje niezwykle intensywny aromat. Czuje się owoce tropikalne (mango, marakuja, liczi), a także sosnę i żywicę. Nawet nie trzeba zbliżać nosa do powierzchni piwa – zapachy wyczuwalne są z daleka. |
![]() |
W smaku za to przodują cytrusy: grapefruit, nuty pomarańczy (mandarynki), nieco dalej obecne są owoce tropikalne. Ten owocowy smak niesie ze sobą lekką słodycz. Od razu jednak otrzymujemy silną kontrę sosnowo-żywiczną, która z kolei wnosi intensywną wytrawną goryczkę. Ma ona charakter żywiczno-cytrusowy i jest nadspodziewanie gwałtowna jak na 45 IBU. Dalej otrzymujemy goryczkowy finisz: żywiczny, wytrawny, dość długotrwały. Wysycenie umiarkowane (tylko na początku dosyć burzliwe). Treściwość średnia. |
Eternal z Northern Monk to niezwykle aromatyczne sesyjne IPA.
Chmiele dobrze wykonały swoje zadanie i uwolniły ogrom aromatów: owocowych, sosnowych, żywicznych.
Smak to połączenie słodyczy owoców cytrusowych i tropikalnych z wyraźną goryczką o charakterze sosnowo-żywicznym.
Finisz wyraźnie goryczkowy, wytrawny, sosnowy.
W tym piwie nie trzeba wyszukiwać aromatów, nie trzeba doszukiwać się niuansów smakowych – wszystko jest intensywne i od samego początku trzyma mocno, aż do długiego finiszu po ostatnim łyku.
I jak zwykle w takich przypadkach żałuję, że puszka jest taka mała.